wtorek, 25 grudnia 2012

Mija juz pol roku i trzy dni. Jest mi tu tak dobrze, tak najlepiej. Nie umiem opisac tego jaka jestem szczesliwa, mimo, ze mam czasem mysli typu: co by bylo gdybym nie wyjechala z Polski? Jedyne czego mi tu brakuje to niektorych czlonkow rodziny, przyjaciol i Ciebie <3 Wiem ile bys dal za to zeby cofnac czas do 18.06.2011 i naprawic swoj blad. Sama jestem ciekawa jakby to dalej wygladalo, ale musialo tak byc, przeciez nic nie dzieje sie przypadkiem. Nasz kochane Swieta, ktore juz sobie minely, tak szybciutko. Mam najlepsza mame pod sloncem, dziadka, wujka, wszystkich... Jeszcze gdybym kota dostala, cos tego bylo by superextrawagancko.

czwartek, 29 listopada 2012

OLIV

Poznalam Cie durniu w polowie wrzesnia, long time ago. Czas szybko leci a Ty mi z dnia na dzien coraz bardziej ryjesz banie. Nie wiem jak ja z Toba wytrzymuje, ani jak Ty ze mna. Denerwujesz mine tak bardzo, a jakos dajemy rade. Spedzam z Toba kazda wolna chwile, dwie lekcje, lunch godzinny, jakies spotkanka i inne szmery bajery. Smieje sie sama do siebie jak sobie przypominam sytuacje gdzie idziemy korytarzem i nagle wypowiadamy to samo zdanie. Jak przychodzisz do mnie i stwierdzamy, ze chce nam sie jechac na mall. Jak oszukujemy na fitness, bo cwiczen nie chce nam sie robic. Albo jak swoich przyszlych niedoszlych numerujemy, jak musisz sluchac moich opowiadan ''ktory to mi sie nie podoba'' , ''kogo ja bym nie chciala poznac'' czy ''ze codziennie podoba mi sie ktos inny'' . Jak w ciagu minuty zmieniam kilkanascie razy zdanie. Musimy w koncu ponagrywac filmiki, bo smutno cos tutaj. Kocham Cie strasznie moj Ty downie i nie wiem jak to bedzie jak przeniose sie do Redmond, kto jak nie Ty bedzie czytal w moich myslach.


wtorek, 30 października 2012

30 October

Tak cholernie trudno zyc dwoma swiatami, dwoma miejscami, odlegloscia. Tak strasznie to boli. Dalej ciezko uwierzyc, ze tu jestem. Ze tak daleko mam od swoich przyjaciol. Tak za nimi tesknie, czasem sobie mysle jakby to bylo jakbym nie wyjechala. Coz, nie zaluje mojego wyjazdu, ale jest trudno, jest.
KOCHAM WAS NAJBARDZIEJ NA SWIECIE, EJ <3


niedziela, 28 października 2012

aha tak

Juz 9:30 a ja nic nie zrobilam, nie mam mocy. Nic mi sie nie chce, a musze jeszcze zrobic zadanie z fotografi i jutro zaczynamy w klasie robic projekty. A projekt z matematyki jak lezal to tak dalej lezy i nie umiem sie za to zabrac. W srode mamy w szkole Halloween, a wieczorem razem z Kamilem, Olivia, Paulem i Jessem bedziemy chodzic po bogatych dzielnicach zeby dostawac mase cukierkow, hehe. Gardze czarownica, robie sie na Kayako z The Grudge, wszystko juz przygotowane i jaram sie jak dziecko widzace zabawke. No w kazdym razie mama zaraz przyjdzie z pracy i bedzie krzyczec, ze syf w domu i nikt nie sprzata, dlatego ide sie kapac i ogarnac ten burdel bo sama juz w nim nie wytrzymuje.

niedziela, 21 października 2012

20 October

Nie wiem co mam napisać, ale napisze coś żeby nie było, że nic nie piszę bo aż siara. Także tego, weekenda sobie mamy, za tydzien Halloween moja upragnione. Noo w końcu się doczekam, bo jestem taka podekscytowana. Rozmawiałam sobie z tatą dzisiaj na skejpie i on do mnie, że w Sbk gorąco, a ja tu marznę bo u mnie z dnia na dzień coraz zimniej ale jakoś daję radę jak zawsze. Dzisiaj taki film... poszłam się spotkać z Oliv moją na chwilke do polskiej szkoły po jej brata a tam przybiega mój kochany jedenastolatek i mówi, że czeka z kolegami na babcie, szukają ją wszędzie i nie mogą znaleść, tak więc poszliśmy do mnie do domu i mówię mamie o całej sytuacji, to ta się próbowała dodzwonić do jego mamy, a ten tańczył jakiś wygibasy, norma..z on zawsze coś tańczy, w końcu to mój kochany i cudowny Alex <3 pozniej jak ich se odprowadzwszy to on do mnie żebym pojechała z nim do niego, ale ja nie mogłam niestety noo ;< ale może jutro przyjedzie ze swoją mamą jak da radę to pogramy razem w Call of Duty. Rozmawiałam z moim hot 13latkiem dzisiaj dwie godzinki i w ogole c'nie KC kocham ciastka 4ever hehe. Pokazał mi suta i teraz będę mogła go szantażować, a co się będę <3 ten cały czas mi robi zdjęcia aparatem bo krzywe zęby se ma kochanie moje piękne ale i tak mnie jara. Piszę jakieś wypociny bo mi się nudzi, leżę w łóżku i powoli próbuje zasnąć bo jutro cieżka niedziela, oh jak mi przykro. Chce znowu ciepło o dzizys, takie mrozy już są, że aż smutno na tym dworze :< Chodzę spać jak jakaś pojebana o 7/8 no fucken. JAK ŻYĆ?!


hej, fajnie jest. uwielbiam jak się uśmiechasz <3

czwartek, 27 września 2012

tu i tam

Dzisiaj sobie miałam szkołe na 10 bo środa no i quiz na pierwszej lekcji zawsze spoko. Dzień mi szybko minął ale za to śmiesznie. Już nie będę uczyć kanadolów polskich wyrazów takich jak: kurwa, spierdalaj, pokaż cycki czy masz małego.. Drą się na całą szkołe jak nienormalni! Pjanie z nich, że hoho. Jutro jakieś zdjęcia, coś tego, a po szkole idę z Oliw na rolki <3 Co dni szybko lecą to nie ogarniam, dopiero co był piątek.. Śpiąca jestem, puszczę se zaraz płytke KSM i pójdę spać.. LOVCZI :*

wtorek, 25 września 2012

hola ziomuś.

Wspaniały poniedziałek, jak zwykle zajebiste lekcje bo cały czas te same przez pół roku i w ogóle hehs śmiesznie strasznie. W szkole mówią mi "Hi" osoby, których nie znam, ale spoko jest. Wróciłam dziś do domu po
18 bo zasiedziałam się po lekcjach u Oliw i kręciła mi loki. Moje włosy pachną spalenizną, aż żal. Wracam se do domu, a że pod domem mam skate park to chłopaki ze szkoły do mnie zagadali i mi mówią, że ich kolega chce mnie przelecieć, tacy pojebani ludzie, że powoli zaczynam się bać z domu wychodzić. W ogóle mam sąsiada fajnego, który całymi dniami tańczy z kijem pod moim oknem. Jutro wtorek, wtoreczek, wtorunio- supcio! <3 Na weekend jakieś zakupy z Oliw, bo zimno zaczyna się robić na polu. Mamy w szkole kolejnych dwóch polaków- Kamile i jej brata, ale nie wiem jak ma na imię, jakaś cicha woda z niego, hihiszki. Zgaduje, że też Redmond ich wygonił do LCI jak wszystkich :<
Nie wiem co pisać, mój brat coś ćpie chyba bo gada jakieś pierdoły i wygląda jak jakiś dałn.
Poza tym umieram z głodu :(

LOVE :*

poniedziałek, 24 września 2012

sex i słodkie kłamstwa.

Weekend się skończył nareszcie! Pozdrawiam wszystkich, a w szczególności KSM i ekipe, którzy świetnie się bawią na koncercie Kazika, a ja zamulam w domu. Pewnie będę jutro żałować, że nie poszłam ale co tam, tu tyle koncertów co weekend, że jeszcze jakiś się na pewno fajny trafi. Mam ochotę na jakieś jamajskie lub arabskie jedzenie, ale Gregu gdzieś daleko jest i lipeczka, bo tylko on zna dobre restauracje. Jutro szkółka z Oliw, matma pierwsza z robaczkami, którzy będą mnie zagadywać, a później nauczyciel będzie gadał, że go nie słucham.. znowu dostanę miliard kartek, zadanek i wszystkiego <3 kocham to. Boję się, że się przyzwyczaję do tej szkoły przez ten rok i w następnym roku nie będę chciała iść do Redmond. O MY GY :O Już 9 PM, strasznie spać mi się chce, ale to przez to, że na campie prawie w ogóle nie spałam. No także tego, z bratem układałam sobie dziś puzzle i nie wiem o co ha, bo miałam jakąś faze i rymowałam mu, śmiałam się jak koń i gryzłam go po łokciu. Mama powiedziała, że ma nienormalną córke po czym wyszła z domu zastanawiając się co jej dziecko brało. Całe życie na przypale <3 Trza coś ogarnąć na jutrzejszy lunch godzinny, pewnie z Oliw se pójdziemy na jakieś lody, coś tego. Albo nie, pójdziemy się przejść do szkoły obok, czyli mojego ukochanego Redmond co mnie sucze nie przyjeły :( Może się pozna jakiś ziomeczków, bo połowa szkoły to polacy, a nie to co u mnie BIEDA.com
Po za tym Photoblog mi się znudził i chyba se sobie wolę pisać głupoty na Blogspocie.. No i włosy mi urosły, ale czasem mnie strasznie denerwują bo przeszkadzają bardzo w niektórych rzeczach i w ogóle. Ale i tak tęsknie za kosmetologią, za tym jak koleżanki prostowały lub lokowały mi włosy, żalsonowo troche c'nie.
Pozdrawiam tego ładnego z mojej szkoły co wygląda jak Justin ale jest o wiele bardziej cutie.

Ej, kocham Cię biczu mój strasznie :*

niedziela, 23 września 2012

tere fere

Nudna sobota, za to jutro chyba widzę się z Oliw to spoczi. Hałasują mi pod oknem, jakaś impreza na Lakeshore, coś tego. Poszłabym ale nie mam siły się podnieść. Chce już kochany poniedziałek, niektóre weekendy są takie nudne, że masakra. Tydzień temu był polski festiwal, to się poznało mase polaków, KSM zagrał malutki koncercik, dostało się płyte, koszulke itd. Tęsknie strasznie za moją klasą matematyczną, BITCHES LOVE CAKE <3 Mój time table został zmieniony i jestem teraz na ESL B, a kochaną kosmetologie musiałam zmienić i wybrałam photography. Spoko kolesia mamy, tyle dobrze. Już za niedługo Halloween, co się jaram <3 Trzeba zacząć ekipe zbierać, a jak!

KC :*

sobota, 22 września 2012

Mało czasu, muszę stwierdzić. Coraz mniej, nie mogę się pozbierać i ogarnąć. Cały czas coś się dzieje, jak nie przeprowadzka to wyjazd. Pakowanie, rozpakowywanie i tak w kółko. Wróciłam sobie dziś do domu na bogato bo camp mieliśmy 3 dniowy. Chce tam wrócić, do cudownego Sr. James'a, wspinać się wysoko, ciągnąć linke, spadać i wisieć nad jeziorem, chodzić po ruszającej drabinie, pływać kajakiem i patrzeć jak koledzy wpadają do lodowatej wody. Dużo typa było, pogoda okropna, mimo tego każdy świetnie się bawił. 1F, LOVE U GUYS :* Także piątek sobie mamy, nie lubię weekendów.. Chce już do szkoły, zobaczyć się z moją kochaną Oliw i Daniellem, bo nie widziałam ich od wtorku. W niedziele koncert Kultu, lol. Nie chce mi się iść, ale zobaczymy co koledzy wymyślą. Muszę zgrać miliard fot z aparatu i w końcu wysłać ziomkom, bo przecież mnie uduszą. Nie mam chwili spokoju, jutro czeka mnie sprzątanie, pranie i wszystko na raz. Oł Josh, kocham Cię hahaha :*

środa, 29 sierpnia 2012

like u like

Gdybym wchodziła na tego bloga tak często jak nie wchodzę to było by zajebiście. Niby czasu dużo, a jednak go brak. Fajne miałam wakacje, czasem bywały w chuj nudne dni ale poza tym jestem bardzo zadowolona. Poznałam tylu fajnych ludzi, nauczyłam się wielu rzeczy, przemyślałam sobie kilka spraw. Jest dobrze, powiem nawet, że jest bardzo dobrze.

i can only imagine.

Marzenia są po to żeby je spełniać. Trzeba próbować, ryzykować, stawiać na swoim i nie przejmować się głupią krytyką osób, które najwidoczniej nie mają żadnego pomysłu na swoje życie. Dlatego zazwyczaj biorą się za hejtowanie ludzi, ludzi którzy wiedzą co chcą w życiu robić i kim być. No cóż, są ludzie i taborety.. niestety wpierdalają się i wypowiadają na temat, o którym nie mają zielonego pojęcia. Tak, to jest właśnie dwudziesty pierwszy wiek, kochani!

Szkoła coraz bliżej! Jeszcze kilka dni i znowu zacznie się uczenie, przepisywanie zadań domowych na przerwach, chodzenie na fajke (akurat nie tyczy się to mnie) i wygłupianie się na lekcjach. Tak sobie myślę, że to nasze gimnazjum wcale nie było takie złe. Najlepsze 3 lata, które wiele zmieniło w naszym życiu, pozwoliło nam się rozwinąć, dorosnąć, zrozumieć, a przede wszystkim nauczono współpracy i zgrania (choć różnie z tym bywało)
Przede mną 4 lata hard nauki, o tak! Znowu przywiążę się do ludzi ze szkoły, a na koniec High School wszyscy będziemy płakać, że się rozstajemy. Czas tak szybko leci, nie może się zatrzymać. Mam w planach zrobienie tylu wspaniałych rzeczy, a przez to, że czas szybko upływa boję się, że się nie wyrobie z tym wszystkim.

W sumie mogłabym tak pisać i pisać, ale mi się nie chce. Jak sobie pomyślę, że znowu jadę na cały weekend do dzieci to odechciewa mi się wszystkiego, mimo, że je strasznie kocham i uwielbiam. Ogólnie moja słabość do dzieci mnie przeraża, tak dawać się wykorzystywać, boże.. chyba tylko ja tak potrafie.







Miłość jest piękna, gdy kochać się umie.


wtorek, 14 sierpnia 2012

one night

Najlepszy koncert w moim życiu. Dobrzy ludzie, nazajebistrzy klimat i dużo w chuj energi. Impreza szybko się skończyła, ale cóż.. Może Tomek jeszcze raz odwiedzi nasze rejony. Co z tego, że przed koncertem strasznie się stresowałam, że mnie nie wpuszczą bo nie mam 19 lat. Co z tego, że kolega mnie zdołował godzine przed koncertem, że NIE OPŁACA MI SIĘ JECHAĆ, bo i tak mnie nie wpuszczą bez dowodu. Żałowałabym tego do końca życia, gdyby mnie tam nie było.



JAK SIĘ CZUJECIE? ZAJEBIŚCIE
JAK SIĘ BAWICIE? ZAJEBIŚCIE

czwartek, 9 sierpnia 2012

let me love u

Niecierpliwie się strasznie! Dziwi mnie to, że już nie chce wakacji, przecież czekałam na nie cały rok? Cieszą mnie wypady na basen, do kina, Downtown. Ale co z tego? Chce szkołe, już przeżyję to, że przez 4 lata czeka mnie mundurek szkolny, że na początku ciężko będzie mi ogarnąć ludzi i 'kanadyjski' klimat. Jestem kompletnie nieprzygotowana do tej wielkiej zmiany, powinnam czytać, uczyć się angielskich słów których nie umiem. Nie potrafie się za to zabrać, wakacje całkiem przeczyściły mi mózg. Słońce i gorąc sprawiły, że mam ciągłe bóle głowy i brak apetytu, który spowodował anemie.
Poza tym narzekaniem jaram się koncertem, który będzie już w tą sobote. We Wrocławiu niestety nie udało mi się wybrać na Grubsona, ale tej okazji nie przepuszczę. Szczególnie, że po koncercie będzie After Party i jest szansa pogadania z nim, zrobienie zdjęcia itd. Mniejsza, że załatwiłam sobie ID i mam niby 25 lat, trza będzie się dobrze przygotować żeby się nie przyczepili. Na koniec dodam, że cieszę się, że tu jestem. Najlepsza decyzja w moim życiu. Za rok Na wakacje chyba wybiore się do Polski, przynajmniej mam taką nadzieje.


Przeszłość skasowałam pewnej nocy, tak po prostu. Zostało po niej kilka oczywistych wniosków..